Prudence Halliwell
Liczba postów : 2 Join date : 14/10/2015
| Temat: James Wyatt Czw Paź 15, 2015 9:08 pm | |
| Imię: James
Pseudonim: Jamie
Nazwisko: Wyatt
Sposób śmierci: Utonięcie
Wiek: W trakcie śmierci miał dwadzieścia jeden, gdyby żył, miałby dwadzieścia cztery
Podopieczny: Prudence Halliwell
Hybryda: Nie
Umiejętności postaci:
Logiczne myślenie: Średni
Panowanie nad swoimi zdolnościami: Zaawansowany
Znajomość demonów i sił zła: Nieznany
Znajomość istot nadnaturalnych: Średni
Panowanie nad sobą: Podstawowy
Wygląd: Jamie mierzy sobie sto osiemdziesiąt osiem centymetrów wzrostu-więc tak, jest dość wysoki, ale przy tym szczupły i zdrowo umięśniony, bardzo daleko mu do tak zwanego ''pakera'' a jeszcze dalej do kulturysty. Cerę ma raczej śniadą, gdyż jeszcze jako człowiek dużo czasu spędzał na dworze,grał dużo w siatkówkę. Włosy chłopaka są bujne i brązowe. Jego małym kompleksem jak i obiektem żartów jest nieco przyduży nos, ale już teraz nic z tym nie zrobi. Oczy ma piwne, dość duże, ale również trochę wąskie. Kości policzkowe ma trochę wydatne, ale dopiero wtedy, gdy się uśmiechnie. Usta Jamesa należą do naturalnie zaróżowiałych i miękkich. Jeśli chodzi o jakieś szramy lub blizny, to ma jedną na plecach od ciosu maczetą. Mało kto właściwie o niej wie, bo przecież nie chodzi ciągle bez koszulki. Posiada męskie dłonie i długimi palcami, jak u pianisty, mimo tego, że raczej nie nadaje się do grania na żadnym instrumencie. Nie ma do tego kompletnie talentu! Zazwyczaj pachnie on słodkim połączeniem mięty i borówki. W sumie to nie miał wybranego stylu za życia, a teraz tu mu wszystko jedno, chociaż najczęściej zobaczysz go w koszulach w kratkę i zwykłych trampkach, bo raczej dostojnie to on się codziennie nie ubiera. Znaczy, ma o tyle fajnie, że nie musi wydawać pieniędzy na ubrania! Chłopak zawsze ma też na ręce srebrny łańcuszek, który dostał od swojej matki na osiemnaste urodziny.
Charakter: James należy do bardzo barwnych osób. Z jednej strony, jako Duch Światłości powinien być poważny i nie nawiązujący żadnych głębszych relacji, czego kompletnie nie potrafi. Uwielbia poznawać nowych ludzi. Jest personą bardzo towarzyską, nienawidzącą samotności. Lubi pomagać innym, nie wyobraża sobie bez tego siebie. Często bywał zabiegany, zapracowany, ale teraz zwyczajnie najwięcej czasu spędza ze swoją podopieczną. Można na nim polegać, zawsze wywiązuje się z obietnic i dotrzymuje danego słowa. Rzadko kiedy kłamie, ba- nigdy tego nie robi. Jest w końcu Duchem Światłości, nie? Nie należy jednak do osób poważnych lub sztywnych, o nie. Ma duże poczucie humoru i jego żarty zazwyczaj są bardzo dobre. Niestety, każdy ma swoje wady, a jego wadą jest ironia i sarkazm. Czasem ich nadużywa i przez to strasznie wkurza ludzi wokół. Należy także do ludzi bardzo ciepłych, sympatycznych i dyskretnych. Bywa, że owija w bawełnę i nie mówi czegoś prosto z mostu, co ludzi także niekiedy denerwuje. Robi tak szczególnie wtedy, gdy jakaś wiadomość jest druzgocząca lub zwyczajnie ciężka do przyjęcia. Najchętniej naprawiłby cały świat, ale nie może tego zrobić, więc skupia się tylko na swoim mieście. James jest również przyjazny, uprzejmy i skrupulatny, nie wyobraża sobie uderzyć kobiety. Nawet jeśli jest demonem albo kimś złym, to zawsze ma jakiś wewnętrzny opór. Bywa czasem trochę zazdrosny, do czego w ogóle się nie przyznaje, bo to chyba najgłupsza istniejąca ludzka cecha. Stara się ją jakoś hamować, doprowadzać do porządku, nie przejmować się, ignorować...Ale koniec końców i tak nic z tego właściwie nie wychodzi, więc wszystkie jego wysiłki idą na marne. To sprytny bystrzak, w szkole zawsze był ścisłowcem i chciał iść na medycynę, no ale śmierć pokrzyżowała mu te plany.
Historia: Urodził się w Bismarck. Jego rodzice byli bardzo bogatymi ludźmi, którzy raczej skupiali się na pieniądzach i zarabianiu niż na samym Jamesie. Został nazwany tak po dziadku ze strony ojca. Nie miał drugiego imienia, bo nigdy nie był chrzczony. Julien i Valeria byli ateistami, wykluczali całkowicie istnienie Boga. Julien był rekinem biznesu, prowadzącym jedną z najlepiej prosperujących firm w Dakocie- Wyatt Corp., a Valeria prowadziła dom mody. Właściwie to pieniądze ciągle trzymały ich razem. Aby opinia publiczna miała o nich jeszcze lepsze zdanie, zdecydowali się na dziecko. Valeria poczęła zgodnie z planami syna, nazywającego się James Wyatt. Gazety pisały o chłopcu przez równe trzy tygodnie. A po czterech pojawili się całą rodzinką na okładce. Mały chłopak był wychowywany przez niańki i dziadków na wsi, bo raczej rodzice nie mieli czasu na jakiekolwiek głębsze kontakty z Jamesem. Kiedy zaś skończył pięć lat rodzice Juliena zmarli, a matka Valerii mieszkała w Maine, więc musieli sami zająć się synem. Z początku nie było tak źle- dzielili się obowiązkami, a matka młodego chłopca zaczęła nawet pracować w domu, by nieco odciążyć męża. Później jednak musiała znów dojeżdżać, a więc zostało prywatne przedszkole. Podwożono go najwcześniej, a odbierano najpóźniej. Nie miał praktycznie dzieciństwa. Wszystko jednak zmieniło się gdy skończył dwanaście lat. Odnosił sukcesy w nauce, o czym oczywiście rodzina powiadomiła w wywiadzie. Sprzedali prywatność własnego syna, co za desperacja. Za to najbardziej miał do nich żal, w końcu niektóre rzeczy przebacza się bardzo trudno. Szczególnie takie, w których zdradza się własna rodzina. Nie miał nigdy problemów z rówieśnikami, nawet sztuczną sympatię-jednak w końcu znalazł sobie nawet dziewczynę! Był z nią dwa miesiące,a potem rzuciła go ze względu na wątłą budowę ciała. Bardzo go zabolało, ale ze względu na astmę i różne inne choroby wrodzone nie mógł uczęszczać na pewne zajęcia, więc została mu siatkówka, koniec końców, wychodziła mu całkiem nieźle. Wtedy przynajmniej rodzina mu się do czegoś przydała, bo załatwili mu możliwość gry w drużynie, co było całkowicie niesprawiedliwe, no ale skoro tak chciał...Zaczął grać na pozycji przyjmującego, uwielbiał to. On w ogóle kochał grę, to jedyne, co mógł robić, więc tym bardziej się w w to angażował. Odnosił nawet sukcesy! Postanowił wziąć się za siebie. Zaczął ćwiczyć coraz bardziej, aby przynajmniej jakoś wyglądać i nie narażać zdrowia. Dostał się na medycynę, zaczął studiować-wszystko się układało! Wszystko jednak pokrzyżował siedemnasty grudnia. Szedł mostem, a przez wypadek samochodowy został zepchnięty przez zderzak i wpadł do rzeki Missouri. Nigdy nie odnaleziono jego ciała. Przez jego tryb życia, próby pomocy ludziom i niesienie dobra, Starsi zaproponowali mu szkolenie i możliwość zostania Duchem Światłości. Propozycję przyjął,a po dwóch latach szkolenia został przydzielony do młodej i aspirującej czarownicy, Prudence Halliwell, u której ''mieszka'' jako stary znajomy.
Miejsce urodzenia: Bismarck, Dakota Północna
Data urodzenia: 19.01.1997
Stan cywilny: Niezamężny
Rodzina: Rodzice Valeria i Julien Wyatt.
Znaki szczególne: Blizna na plecach po ciosie maczetą.
Ciekawostki: *Lubi pić koktajle *W ogóle nie orientuje się w modzie *Czasem jest niewidzialny i odwiedza rodziców *Fatalnie tańczy *Uwielbia zwierzęta *Chciałby dalej studiować medycynę, ale umarł *Nie wygląda na swój wiek *Jego ulubiona książka to ''Pies Baskerville'ów'' *Bardzo lubi oglądać Sherlocka z BBC *Umiał grać na flecie
Piosenka pasująca do postaci:
Years&Years- Eyes Shut- https://www.youtube.com/watch?v=wf_ySBlZjKw Imagine Dragons- Demons- https://www.youtube.com/watch?v=GFQYaoiIFh8 Fall Out Boy- Miss missing you- https://www.youtube.com/watch?v=hTFRePZT1FI
Ostatnio zmieniony przez Prudence Halliwell dnia Czw Lis 12, 2015 10:09 pm, w całości zmieniany 2 razy | |
|
Mistrz Gry Admin
Liczba postów : 16 Join date : 14/10/2015
| Temat: Re: James Wyatt Sob Paź 17, 2015 6:51 pm | |
| | |
|